Spotkanie z udziałem Lecha Merglera i Eugeniusza Sosnowicza.Wprowadzenie do dyskusji i moderacja: Janusz Korzeń.
fot. Archiwum BWA
Aktywność obywatelska, ruchy miejskie,
kongres ruchów miejskich.
KONSPEKT
● W
Polsce od dawna wszystkie kwalifikowane diagnozy, obok potocznej
obserwacji, wskazują na niski poziom zaangażowania obywateli w
sprawy społeczne i publiczne. Dotyczy to zwłaszcza udziału w
wyborach i referendach krajowych i lokalnych, inicjatywach miejskich,
konsultacjach społecznych, demonstracjach, przynależności do
związków zawodowych i stowarzyszeń, podpisywania petycji i in.
● Angażuje
się stosunkowo nieliczna część społeczeństwa, za to jest to
zaangażowanie często duże i wszechstronne. Pewnie dlatego po 1990
r. pojawiły się nowe liczne społeczne inicjatywy, ruchy,
organizacje, ogólnopolskie i miejscowe. Najgłośniejsze są
organizacje ekologiczne (konflikt o Rospudę), kobiece (np. Kongres
Kobiet), mniejszości
seksualnych (Marsze Równości), ruchy związane z informatyką –
np. na rzecz wolnego oprogramowania (protest ws Acta), rowerowe
(Miasta
dla Rowerów) i in.
Lokalnie np. w Poznaniu istnieje ok. 200 organizacji na rzecz osób z
niepełnosprawnościami, a na wielu osiedlach i w dzielnicach
działają miejscowe stowarzyszenia mieszkańców dla rozwiązywania
ich wspólnych problemów.
● „Ruchy
miejskie” (nazwa
zapożyczona od socjologicznego terminu social
urban movement) oznaczają inicjatywy,
organizacje, grupy nieformalne działające na rzecz potrzeb
mieszkańców miast i poprawy ich funkcjonowania. Powstawały w
związku z poruszeniem i napięciami społeczno-ekonomicznymi w
miastach (np. inwestycyjnymi) skorelowanymi z wejściem Polski do
Unii Europejskiej. To między innymi ruchy lokatorskie, dotyczące
zagospodarowania przestrzeni, transportu, zieleni miejskiej itd. Nie
każdą aktywność społeczną w mieście da się określić jako
ruch miejski – chodzi o to, czy aktywność bezpośrednio wiąże
się z funkcjonowaniem miasta, czy jest ona oddolna, czy jest lokalna
i czy odnosi się wprost do istotnych potrzeb życiowych mieszkańców.
● Wydaje
się, na podstawie dotychczasowych doświadczeń, że skuteczne
zaistnienie miejskiej inicjatywy (ruchu miejskiego), wiąże się z
czterema warunkami (czynnikami):
– Pobudzającą
aktywność ukierunkowującą EMOCJĄ, wytwarzającą motywację do
działania – bezradność/bezsilność prowadząca do złości;
przejęcie się problemem/kwestią/sytuacją; itp.
– USPOŁECZNIENIEM
tej emocji, czyli doświadczania jej wspólnie przez grupę
mieszkańców, bo doświadczana w pojedynkę może tylko frustrować.
– PROCEDURĄ
postępowania, zapisaną w prawie lub zakorzenioną obyczaju, która
pozwala energie uwolnione przez motywujące do działania emocje
zaprząc do sprawczego działania – bo inaczej rozproszą się w
gadulstwie na zebraniach, krzyku albo złorzeczeniach.
– Formułą
ORGANIZACYJNĄ działania, umożliwiającą sprawne wykorzystanie
procedury dzięki samoorganizacji skłonnych zaangażować się w
działanie mieszkańców.
● Stowarzyszenie
My-Poznaniacy, które współtworzyłem, jeden z pierwszych i
głośniejszych ruchów miejskich, inicjator Kongresu Ruchów
Miejskich wpisuje się swoimi początkami w tę strukturę. Wiosną
2007 r. komisja polityki przestrzennej Rady Miasta Poznania
rozpoczęła rozpatrywanie (publiczne – zgodnie ze statutem miasta)
ok. 500 uwag mieszkańców do projektu zmian studium przestrzennego
odrzuconych przez prezydenta Poznania. Wielu autorów uwag
dotyczących lokalnych (np. osiedlowych) rozstrzygnięć wściekło
się i zaczęli oni przychodzić na posiedzenia komisji i przekonywać
radnych, że ich uwagi były słuszne. Debata zamiast planowanego
miesiąca trwała 10 miesięcy i stała się jednym z ważniejszych
wątków życia miasta, obecnym w mediach. Kilkadziesiąt osób
przychodzących co środę na posiedzenia komisji w tym samym celu
stało się społecznością, która w listopadzie 2007 zawiązała
ruch Porozumienie Społeczne My-Poznaniacy, a w maju 2008 r. –
stowarzyszenie. W 2010 r. komitet wyborczy My-Poznaniacy do rady
miasta uzyskał ok. 9,5% głosów, a kandydat na prezydenta, Jacek
Jaśkowiak – ponad
7,3%. W wyniku wyborów 2014 r. został on prezydentem Poznania
wygrywając z rządzącym od 16 lat R.Grobelnym – jako kandydat
Platformy Obywatelskiej, dzięki m.in. poparciu ruchów miejskich.
Obecnie Stowarzyszenie
Prawo
do Miasta , które
wyłoniło się z My-Poznaniacy współrządzi Poznaniem mając
swojego wiceprezydenta, dyrektora gabinetu prezydenta i radnego.
● Stow.
My-Poznaniacy zorganizowało w czerwcu 2011 r. w Poznaniu I
Kongres Ruchów Miejskich
z udziałem ok. 100 przedstawicieli blisko 50 lokalnych organizacji z
17 miast. Intencją KRM było skupienie sił na rzecz krajowego
lobbowania w sprawie przepisów i polityk centralnych korzystnych dla
miast i mieszkańców, a jego efektem są Tezy
Miejskie . II
KRM odbył się w
Łodzi w 2012 r. i wypracował obszerny koreferat krytyczny do
projektu założeń Krajowej
Polityki Miejskiej.
III KRM odbył się w Białymstoku w 2013 r., miał kameralny
charakter i zajmował się głównie sprawami wewnętrznymi. IV KRM
miał miejsce w tym roku w Gorzowie Wlkp., 18-20 września.
● Wybór
miejsca IV
KRM wynikał z faktu,
że w Gorzowie „rządzą” ruchy miejskie: w wyniku wyborów
lokalnych w 2014 r. inicjatywa Ludzie
dla Miasta ma swojego
prezydenta i największy klub w radzie miasta. Najbardziej konkretnym
efektem Kongresu, w którym wzięło udział ponad 300 osób z 55
miast reprezentujących ok. 150 organizacji i instytucji, jest
zaktualizowane i rozszerzone sfomułowanie tez miejskich, będących
podstawą ideowo-programową KRM – obecnie mają one postać 15
Tez o Mieście.
Ponadto podjęliśmy decyzję, w imię skuteczności działania, o
podstawowej formalizacji KRM w postaci związku/zrzeszenia/federacji
skupiającej organizacje uczestniczące. Bardzo istotne było
Laboratorium miast, podczas którego miało miejsce kilkadziesiąt
prezentacji doświadczeń i dobrych praktyk ruchów miejskich z wielu
różnych miast.
● Jest
to bardzo wielki skrót tego, co możnaby/należałoby powiedzieć na
tytułowy temat. Osobom zainteresowanym konkretami a zwłaszcza
głębszą refleksją mógłbym polecić lekturę dwóch moich
publikacji książkowych, dostępnych już wyłącznie w internecie,
powstałych dzięki grantom Fundacji im. S.Batorego. Pierwsza to
podsumowanie projektu diagnozującego konflikty społeczne w
Poznaniu, pt. „Poznań
konfliktów. Rejestracja, opis, diagnoza wybranych konfliktów
lokalnych” (2008).
Druga, z pewnym udziałem kolegów, powstała w 2012 r. i ma tytuł
Anty-Bezradnik
przestrzenny. Prawo do miasta w działaniu.
Obie objaśniają i opisują okoliczności powstawania ruchów
miejskich, ich charakter, działalność itd. Literatura na ten temat
jest znacznie obszerniejsza.
Eugeniusz Sosnowicz
Jeleniogórska Promenada Bobru
Stowarzyszenie Jeleniogórska Promenada Bobru reprezentuje ludzi, którzy dostrzegają potrzebę oczyszczenia i zagospodarowania nadbrzeża rzeki Bóbr. Dostrzegamy możliwość połączenia ścieżki edukacyjnej „Jak kropla skałę drążyła” z osiedlam Zabobrze w Jeleniej Górze poprzez utworzenie i oznakowanie Jeleniogórskiej Promenady Bobru:
- traktu spacerowego przyjaznego mieszkańcom i turystom,
- terenu do zajęć rekreacyjnych i sportowych,
- miejsca umożliwiającego organizowanie imprez kulturalnych,
- traktu spacerowego przyjaznego mieszkańcom i turystom,
- terenu do zajęć rekreacyjnych i sportowych,
- miejsca umożliwiającego organizowanie imprez kulturalnych,
- inicjatywy sprzyjającej tworzeniu kolejnych koncepcji na rzecz środowiska naturalnego i rewitalizacji terenów wzdłuż rzeki Bóbr w Jeleniej Górze.
W ramach realizacji zadań statutowych zajmujemy się promowaniem Dolnego Śląska, wspomaganiem rozwoju społeczności lokalnej, wspieraniem rozwoju, rehabilitacji i resocjalizacji osób niepełnosprawnych, wykluczonych społecznie i zagrożonych wykluczeniem, propagowaniem edukacji pozaszkolnej młodzieży, implementacją nowoczesnych technologii informatyczno – telekomunikacyjnych w promocji turystyki regionu. Te zamierzenie będą realizowane w lokalu przy ul. Wiejskiej 9 w Jeleniej Górze.
Naszym głównym celem jest propagowanie turystyki i aktywnych form wypoczynku, uatrakcyjnienie krajobrazu, promowanie doliny rzeki Bóbr.
W ramach realizacji zadań statutowych zajmujemy się promowaniem Dolnego Śląska, wspomaganiem rozwoju społeczności lokalnej, wspieraniem rozwoju, rehabilitacji i resocjalizacji osób niepełnosprawnych, wykluczonych społecznie i zagrożonych wykluczeniem, propagowaniem edukacji pozaszkolnej młodzieży, implementacją nowoczesnych technologii informatyczno – telekomunikacyjnych w promocji turystyki regionu. Te zamierzenie będą realizowane w lokalu przy ul. Wiejskiej 9 w Jeleniej Górze.
Naszym głównym celem jest propagowanie turystyki i aktywnych form wypoczynku, uatrakcyjnienie krajobrazu, promowanie doliny rzeki Bóbr.
Relacja z dyskusji.
Głos z sali
Działacze społeczni z jednej strony chcą samodzielności, z drugiej, chcą się zrzeszać. Oddźwięk społeczny kongresów działaczy ruchów miejskich nie jest największy. Brakuje precyzyjnych wskazówek i porad.
Na przykładzie Jeleniej Góry, miasta, w skład którego wchodzą wsie, trzeba postulować, żeby miasto było miastem a wieś wsią. Pamiętajmy o wyróżnikach miejskości (takich jak zwarta zabudowa) i wyróżnikach wiejskości.
Federacja działaczy ruchów miejskich jest niepokojąca. Stowarzyszenia są biedne, nikt im nie daje pieniędzy na działalność organizacyjną i szkoleniową.
Szymon Surmacz
Napisałem poradnik dotyczący ekonomizacji organizacji pozarządowych. Są one gniewne i niezależne. Niezależność oczywiście ma swoją cenę. Organizacje bez trzonu finansowego są nijakie, dlatego należy wdrażać ekonomizację i starać się o reprezentację w polityce. Miasta powinny być inaczej zorganizowane, ale godzi to w prywatne interesy. Należy jasno stawiać opór. Mechanizmy należy sobie lokalnie wypracować. Obywatele chcą żyć w przyjaznym mieście.
Głos z sali
To problem partycypacji społecznej.
Głos z sali
W przeszłości młodzi ludzie sami się organizowali i działali. Pilnowanie swoich projektów to bardzo duża sztuka. Wielu szybko się zniechęca.
Wojciech Drajewicz
Kibicuję inicjatywie Jeleniogórska Promenada Bobru.
Dzisiaj to wygląda kiepsko. Miasto nie konsultuje się z nikim w kwestii wydawania pieniędzy z budżetu obywatelskiego na ten cel.
Głos z sali
Największym problemem jaki istnieje, są warunki, w jakich się wychowywaliśmy. Kiedyś ludzie robili rzeczy, ponieważ im kazano. Współcześnie jest wielu ludzi, którzy chcieliby coś robić, ale się wstydzą. Ludzie, którzy mają wspólny interes, powinni się jednoczyć. My Polacy mamy naturę „Zosi samosi”.
Głos z sali
Zróbmy atrakcję lokalną z promenady Bobru. Myślmy ekonomicznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz