piątek, 16 października 2015

Ruchy miejskie, partycypacja społeczna a budowanie społeczeństwa obywatelskiego.

Spotkanie z udziałem Lecha Merglera i Eugeniusza Sosnowicza.Wprowadzenie do dyskusji i moderacja: Janusz Korzeń.









fot. Archiwum BWA 


Aktywność obywatelska, ruchy miejskie, kongres ruchów miejskich.

KONSPEKT

W Polsce od dawna wszystkie kwalifikowane diagnozy, obok potocznej obserwacji, wskazują na niski poziom zaangażowania obywateli w sprawy społeczne i publiczne. Dotyczy to zwłaszcza udziału w wyborach i referendach krajowych i lokalnych, inicjatywach miejskich, konsultacjach społecznych, demonstracjach, przynależności do związków zawodowych i stowarzyszeń, podpisywania petycji i in.

Angażuje się stosunkowo nieliczna część społeczeństwa, za to jest to zaangażowanie często duże i wszechstronne. Pewnie dlatego po 1990 r. pojawiły się nowe liczne społeczne inicjatywy, ruchy, organizacje, ogólnopolskie i miejscowe. Najgłośniejsze są organizacje ekologiczne (konflikt o Rospudę), kobiece (np. Kongres Kobiet), mniejszości seksualnych (Marsze Równości), ruchy związane z informatyką – np. na rzecz wolnego oprogramowania (protest ws Acta), rowerowe (Miasta dla Rowerów) i in. Lokalnie np. w Poznaniu istnieje ok. 200 organizacji na rzecz osób z niepełnosprawnościami, a na wielu osiedlach i w dzielnicach działają miejscowe stowarzyszenia mieszkańców dla rozwiązywania ich wspólnych problemów.

● „Ruchy miejskie” (nazwa zapożyczona od socjologicznego terminu social urban movement) oznaczają inicjatywy, organizacje, grupy nieformalne działające na rzecz potrzeb mieszkańców miast i poprawy ich funkcjonowania. Powstawały w związku z poruszeniem i napięciami społeczno-ekonomicznymi w miastach (np. inwestycyjnymi) skorelowanymi z wejściem Polski do Unii Europejskiej. To między innymi ruchy lokatorskie, dotyczące zagospodarowania przestrzeni, transportu, zieleni miejskiej itd. Nie każdą aktywność społeczną w mieście da się określić jako ruch miejski – chodzi o to, czy aktywność bezpośrednio wiąże się z funkcjonowaniem miasta, czy jest ona oddolna, czy jest lokalna i czy odnosi się wprost do istotnych potrzeb życiowych mieszkańców.

Wydaje się, na podstawie dotychczasowych doświadczeń, że skuteczne zaistnienie miejskiej inicjatywy (ruchu miejskiego), wiąże się z czterema warunkami (czynnikami):
Pobudzającą aktywność ukierunkowującą EMOCJĄ, wytwarzającą motywację do działania – bezradność/bezsilność prowadząca do złości; przejęcie się problemem/kwestią/sytuacją; itp.
USPOŁECZNIENIEM tej emocji, czyli doświadczania jej wspólnie przez grupę mieszkańców, bo doświadczana w pojedynkę może tylko frustrować.
PROCEDURĄ postępowania, zapisaną w prawie lub zakorzenioną obyczaju, która pozwala energie uwolnione przez motywujące do działania emocje zaprząc do sprawczego działania – bo inaczej rozproszą się w gadulstwie na zebraniach, krzyku albo złorzeczeniach.
Formułą ORGANIZACYJNĄ działania, umożliwiającą sprawne wykorzystanie procedury dzięki samoorganizacji skłonnych zaangażować się w działanie mieszkańców.

Stowarzyszenie My-Poznaniacy, które współtworzyłem, jeden z pierwszych i głośniejszych ruchów miejskich, inicjator Kongresu Ruchów Miejskich wpisuje się swoimi początkami w tę strukturę. Wiosną 2007 r. komisja polityki przestrzennej Rady Miasta Poznania rozpoczęła rozpatrywanie (publiczne – zgodnie ze statutem miasta) ok. 500 uwag mieszkańców do projektu zmian studium przestrzennego odrzuconych przez prezydenta Poznania. Wielu autorów uwag dotyczących lokalnych (np. osiedlowych) rozstrzygnięć wściekło się i zaczęli oni przychodzić na posiedzenia komisji i przekonywać radnych, że ich uwagi były słuszne. Debata zamiast planowanego miesiąca trwała 10 miesięcy i stała się jednym z ważniejszych wątków życia miasta, obecnym w mediach. Kilkadziesiąt osób przychodzących co środę na posiedzenia komisji w tym samym celu stało się społecznością, która w listopadzie 2007 zawiązała ruch Porozumienie Społeczne My-Poznaniacy, a w maju 2008 r. – stowarzyszenie. W 2010 r. komitet wyborczy My-Poznaniacy do rady miasta uzyskał ok. 9,5% głosów, a kandydat na prezydenta, Jacek Jaśkowiak – ponad 7,3%. W wyniku wyborów 2014 r. został on prezydentem Poznania wygrywając z rządzącym od 16 lat R.Grobelnym – jako kandydat Platformy Obywatelskiej, dzięki m.in. poparciu ruchów miejskich. Obecnie Stowarzyszenie Prawo do Miasta , które wyłoniło się z My-Poznaniacy współrządzi Poznaniem mając swojego wiceprezydenta, dyrektora gabinetu prezydenta i radnego.

Stow. My-Poznaniacy zorganizowało w czerwcu 2011 r. w Poznaniu I Kongres Ruchów Miejskich z udziałem ok. 100 przedstawicieli blisko 50 lokalnych organizacji z 17 miast. Intencją KRM było skupienie sił na rzecz krajowego lobbowania w sprawie przepisów i polityk centralnych korzystnych dla miast i mieszkańców, a jego efektem są Tezy Miejskie . II KRM odbył się w Łodzi w 2012 r. i wypracował obszerny koreferat krytyczny do projektu założeń Krajowej Polityki Miejskiej. III KRM odbył się w Białymstoku w 2013 r., miał kameralny charakter i zajmował się głównie sprawami wewnętrznymi. IV KRM miał miejsce w tym roku w Gorzowie Wlkp., 18-20 września.

Wybór miejsca IV KRM wynikał z faktu, że w Gorzowie „rządzą” ruchy miejskie: w wyniku wyborów lokalnych w 2014 r. inicjatywa Ludzie dla Miasta ma swojego prezydenta i największy klub w radzie miasta. Najbardziej konkretnym efektem Kongresu, w którym wzięło udział ponad 300 osób z 55 miast reprezentujących ok. 150 organizacji i instytucji, jest zaktualizowane i rozszerzone sfomułowanie tez miejskich, będących podstawą ideowo-programową KRM – obecnie mają one postać 15 Tez o Mieście. Ponadto podjęliśmy decyzję, w imię skuteczności działania, o podstawowej formalizacji KRM w postaci związku/zrzeszenia/federacji skupiającej organizacje uczestniczące. Bardzo istotne było Laboratorium miast, podczas którego miało miejsce kilkadziesiąt prezentacji doświadczeń i dobrych praktyk ruchów miejskich z wielu różnych miast.

Jest to bardzo wielki skrót tego, co możnaby/należałoby powiedzieć na tytułowy temat. Osobom zainteresowanym konkretami a zwłaszcza głębszą refleksją mógłbym polecić lekturę dwóch moich publikacji książkowych, dostępnych już wyłącznie w internecie, powstałych dzięki grantom Fundacji im. S.Batorego. Pierwsza to podsumowanie projektu diagnozującego konflikty społeczne w Poznaniu, pt. „Poznań konfliktów. Rejestracja, opis, diagnoza wybranych konfliktów lokalnych” (2008). Druga, z pewnym udziałem kolegów, powstała w 2012 r. i ma tytuł Anty-Bezradnik przestrzenny. Prawo do miasta w działaniu. Obie objaśniają i opisują okoliczności powstawania ruchów miejskich, ich charakter, działalność itd. Literatura na ten temat jest znacznie obszerniejsza.


Eugeniusz Sosnowicz
Jeleniogórska Promenada Bobru


Stowarzyszenie Jeleniogórska Promenada Bobru reprezentuje ludzi, którzy dostrzegają potrzebę oczyszczenia i zagospodarowania nadbrzeża rzeki Bóbr. Dostrzegamy możliwość połączenia ścieżki edukacyjnej „Jak kropla skałę drążyła” z osiedlam Zabobrze w Jeleniej Górze poprzez utworzenie i oznakowanie Jeleniogórskiej Promenady Bobru:
- traktu spacerowego przyjaznego mieszkańcom i turystom,
- terenu do zajęć rekreacyjnych i sportowych,
- miejsca umożliwiającego organizowanie imprez kulturalnych, 
- inicjatywy sprzyjającej tworzeniu kolejnych koncepcji na rzecz środowiska naturalnego i rewitalizacji terenów wzdłuż rzeki Bóbr w Jeleniej Górze.

W ramach realizacji zadań statutowych zajmujemy się promowaniem Dolnego Śląska, wspomaganiem rozwoju społeczności lokalnej, wspieraniem rozwoju, rehabilitacji i resocjalizacji osób niepełnosprawnych, wykluczonych społecznie i zagrożonych wykluczeniem, propagowaniem edukacji pozaszkolnej młodzieży, implementacją nowoczesnych technologii informatyczno – telekomunikacyjnych w promocji turystyki regionu. Te zamierzenie będą realizowane w lokalu przy ul. Wiejskiej 9 w Jeleniej Górze.

Naszym głównym celem jest propagowanie turystyki i aktywnych form wypoczynku, uatrakcyjnienie krajobrazu, promowanie doliny rzeki Bóbr. 


Relacja z dyskusji.  

Głos z sali
Działacze społeczni z jednej strony chcą samodzielności, z drugiej, chcą się zrzeszać. Oddźwięk społeczny kongresów działaczy ruchów miejskich nie jest największy. Brakuje precyzyjnych wskazówek i porad.
Na przykładzie Jeleniej Góry, miasta, w skład którego wchodzą wsie, trzeba postulować, żeby miasto było miastem a wieś wsią. Pamiętajmy o wyróżnikach miejskości (takich jak zwarta zabudowa) i wyróżnikach wiejskości. 
Federacja działaczy ruchów miejskich jest niepokojąca. Stowarzyszenia są biedne, nikt im nie daje pieniędzy na działalność organizacyjną i szkoleniową. 

Szymon Surmacz
Napisałem poradnik dotyczący ekonomizacji organizacji pozarządowych. Są one gniewne i niezależne. Niezależność oczywiście ma swoją cenę. Organizacje bez trzonu finansowego są nijakie, dlatego należy wdrażać ekonomizację i starać się o reprezentację w polityce. Miasta powinny być inaczej zorganizowane, ale godzi to w prywatne interesy. Należy jasno stawiać opór. Mechanizmy należy sobie lokalnie wypracować. Obywatele chcą żyć w przyjaznym mieście.

Głos z sali
To problem partycypacji społecznej.

Głos z sali
W przeszłości młodzi ludzie sami się organizowali i działali. Pilnowanie swoich projektów to bardzo duża sztuka. Wielu szybko się zniechęca.

Wojciech Drajewicz
Kibicuję inicjatywie Jeleniogórska Promenada Bobru. 
Dzisiaj to wygląda kiepsko. Miasto nie konsultuje się z nikim w kwestii wydawania pieniędzy z budżetu obywatelskiego na ten cel.

Głos z sali
Największym problemem jaki istnieje, są warunki, w jakich się wychowywaliśmy. Kiedyś ludzie robili rzeczy, ponieważ im kazano. Współcześnie jest wielu ludzi, którzy chcieliby coś robić, ale się wstydzą. Ludzie, którzy mają wspólny interes, powinni się jednoczyć. My Polacy mamy naturę „Zosi samosi”.

Głos z sali
Zróbmy atrakcję lokalną z promenady Bobru. Myślmy ekonomicznie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz